Test mat do jogi # 2 Decathlon vs Manduka Pro

Test mat do jogi # 2 Decathlon vs Manduka Pro

Test drugiej maty z Decathlon. Od razu zwrócił moją uwagę wzór od spodu maty i pomyślałam o mojej Manduce.  Pierwsze zdjęcie to Decathlon, drugie moja żabka. Łudząco podobne.

Od razu też odczułam różnice w wadze. Mata Manduki waży ponad 3 kg, Decathlon 2 kg. Kolejna różnica to grubość Manduka 6mm, Decathlon 8mm. 2 mm w grubości maty to dużo, ale w trudno mówić tu o wadach czy zaletach. Wszystko zależy do jakiej praktyki mata ma służyć. Dla mnie 6 mm jest w zupełności wystarczające. Tak grubą matę jak Domyos polecałabym osobom starszym, praktykującym yin yoge lub inne podejścia, w których długo trwamy w pozycjach. Struktura PCV w Manduce jest bardziej zwarta, a tym samym mata jest twardsza i zapewnia większą stabilność. Na tej Decathlonowej czułam jak lekko sprężynuje, a w pozycjach na jednej nodze, było mi nieco trudniej.

Bieżnik też łudząco podobny do legendarnego odpowiednika.

Bardzo dobre właściwości antypoślizgowe. Największy test dla maty, w moim przypadku, to kapotasana i urdhva dhanurasana czyli mostek. Decathlon dał radę w tych pozycjach. Zapewnił odpowiedni komfort wykonania pozycji. Tu duży plus akurat za grubość, bo w drugiej serii, przy pozycjach w klęku, można odczuwać dyskomfort w kolanach. 8mm skutecznie temu zapobiega. Jednak 6mm Manduki też tu jest w zupełności wystarczające. Minus dla maty decathlonowej za długość 173cm, standardowo maty mają 180 cm i więcej. Brakowało mi tych 7 cm czasem, ale  osoba poniżej 160 cm wzrostu nie zauważy różnicy. 😉

Ogólna ocena zdecydowanie bardzo dobra. Do praktyki dynamicznej zdecydowanie się nadaje. Jest odpowiednio antypoślizgowa, trzyma się podłoża, a grubość zapewnia komfort praktyki, także w pozycjach siedzących. Na tej macie nie musiałam kłaść ręcznika. Tak jak wspomniałam wcześniej bardzo polecam osobom starszym, którym miękkość i komfort są szczególnie potrzebne podczas praktyki oraz osobom, które długo trwają w pozycjach. Największy atut to cena 99zł! Mój wewnętrzny Janusz bardzo to szanuje. 😉 Manduka kosztuje ok 500 zł, ale od 350 zł można znaleźć w promocji lub tak jak ja za 150 zł wyhaczyć w TK Maxx.