Ceną sukcesu jest dyscyplina

Ceną sukcesu jest dyscyplina

W rozwoju bardzo dużo mówi się teraz o odpuszczaniu i zatrzymaniu. Owszem, ciągły pęd za awansami, dobrami materialnymi czy spełnianiem cudzych oczekiwań jest absolutnie wyniszczający. Zarówno dla ciała jak i umysłu, co do tego nie ma wątpliwości.

Jednak to, co pozwala przenieść się nam z miejsca, w którym jesteśmy do miejsca, w którym chcemy być to właśnie dyscyplina i konsekwencja. Tak nie modne w świecie natychmiastowej gratyfikacji….Masz wrażenie, że jeśli coś nie ma tysiąca lików, miliona obserwujących i nie staje się „viralem” jest mniej ważne? To właśnie próbuje nam zaaplikować dzisiejsza cyfrową rzeczywistość.

Odnoszę wrażenie, że ten pęd za milionami serduszek, PLN-ów i followersów jest także mocno obecny w rozwoju osobistym. Świadczy o tym wysyp coachów, trenerów mentalnych i mentorów promujących się w social mediach i chwalących się swoimi wciąż rosnącymi przychodami oraz złotymi radami, które możesz kupić od nich w postaci mastermindów i masterclasów. Sama także korzystałam z wielu takich kursów. Jednak po niemal każdym miałam wrażenie, że zawartość kursów stanowi oczywistą oczywistość. Rzeczy, techniki i działania, które doskonale znam i stosuję, których w dużej mierze nauczyłam się lub zrozumiałam dzięki regularnej praktyce jogi i pracy nad sobą. Dzięki nim rozwijam swoją świadomość i biznes. Jednak nie są to żadne magiczne techniki. To zwykła dyscyplina i konsekwencja w działaniu i dążeniu do celu. O tym jednak w owych kursach już rzadziej wspominają. Do wszystkiego potrzebny jest CZAS i konkretne działania, a nie magiczny kurs i jedna rolka, która stanie się wiralem.

To co daje w życiu największą satysfakcję, najczęściej stanowi sumę wielu kroków. Warto zadawać pytania: czy to ( ten kurs, ta decyzja, ten nawyk) spowoduje, że moje życie z 5/10/15 lat będzie bardziej wartościowe?

Pamiętajmy, że prawdziwe życie nie jest ani trochę cyfrowe. Sukcesem w życiu wbrew pozorom nie są serduszka i followersi. Sukcesem jest spokój i stabilizacja. Do tych z kolei możemy dojść jedynie poprzez wdrożenie wspierających nawyków w życiu i pracy. Dyscyplina natomiast, pozwoli nam nie ustać w staraniach, by każdego dnia zrobić choć jeden krok do realizacji swoich planów i marzeń.

Jak doszłam do sukcesu dzięki praktyce jogi? Regularna praktyka pozwoliła mi stworzyć mindset zwycięscy. Nie dlatego, że się z kimś ścigałam na tej macie, no chyba, że ze swoimi słabościami. 😉 Najważniejszą lekcją jaką dała mi praktyka jogi było, że jeśli spróbujesz, to na pewno kiedyś się uda. Czasem trzeba spróbować czegoś raz i wyjdzie, ale czasem 100, 1000, setki tysięcy razy. Jednak jeśli podejmiesz ten trud spróbowania odpowiednią ilość razy, nie ma innej opcji, na pewno kiedyś osiągniesz swój cel. Doświadczyłam tego wielokrotnie na przykładzie pozycji jogi. Nadal mam pozycje, które próbuję opanować od 6, 8 lat. Jednak teraz mam tę pewność, że przyjdzie dzień, gdy pozycja, nad którą pracuję teraz, będzie stabilna i wygodna kiedyś. Kiedy? W gruncie rzeczy, to nie ma znaczenia kiedy. Ta wewnętrzna pewność, co do rezultatów moich wysiłków, pozwala mi wytrwać. Zarówno w praktyce jak i w innych aspektach mojego życia.

Czy jesteś w stanie zapłacić taką cenę za sukces?

Czy zgadzasz się z tymi twierdzeniami?

#stanharmonii #motywacja #mindset #jogabydgoszcz

Autorka tekstu: Dorota Priebe-Kubiak – CEO Stan Harmonii, organizatorka Jogi na trawie, nauczycielka jogi RYT 500 z wieloletnim doświadczeniem, terapeutka holistyczna matod pracy z podświadomością, miłośniczka zdrowego stylu życia, rozwoju i ruchu. Prywatnie żona i mama. https://www.facebook.com/moja.droga.do.harmonii